Czas żałoby się skończył i powoli wracamy do naszej kochanej polskiej codzienności pełnej nienawiści, ignorancji i braku szacunku do innych. Przemilczę to co się działo w związku z pewnym pogrzebem. Przemilczę setki ludzi fotografujące telefonami komórkowymi kondukty żałobne i cudze trumny. Zmilczę nawet kazanie pewnego księdza żałującego, że nie zginął kto inny (równie niewinny). To są rzeczy dziejące się od święta i są tylko zewnętrznym dowodem naszej narodowej głupoty. Bardziej istotne wydaje mi się to, co dzieje się na co dzień, a w czasie żałoby osiągnęło lokalne ekstremum.
Punktem spełniającym ekstremum była emisja dwugodzinnego programu „Solidarni 2010” na kanale TVP 1. Autorem był Jan Pospieszalski, treścią – wspólnota Polaków zjednoczonych w żałobie. Zadawałoby się, że to może piękny program, ale co robili prezentowani Polacy? Wrzeszczeli, że prezydent został zamordowany, że to był zamach, że Rosja jest wszystkiemu winna, że wiadome media kłamią i są częścią rządzącej medialno-korporacyjnej ekipy rządzącej, która pragnie zguby dla Polski. Podsumowując: stare polskie „moja prawda jest prawdziwsza niż twoja”. W programie nie pada ani jedno słowo komentarza. Można odnieść wrażenie, że prezentowane głosy to faktycznie zdanie całego narodu, a przecież zdecydowanie tak nie jest (o czym świadczy choćby poparcie dla aktualnej ekipy rządzącej).
Program zamiast prezentować jedność w żałobie zaprezentował naszą fobię narodową związaną z manipulacją w mediach i okłamywaniem ludu przez ekipę rządzącą. Zgadzam się, że media mają zdolność manipulacyjną, zgadzam się, że aż się prosi, żeby to wykorzystać, ale obroną przed tym nie jest uleganie manipulacji innych mediów szczepiących w ludziach strach i poczucie zagrożenia. Nie można krytykować konkretnych gazet czy kanałów, gloryfikując inne tylko dlatego, że „otwarcie” piszą o „wielkim spisku”.
Obecnie mamy głęboko zakorzenioną niewiarę i podważanie wszystkich informacji. Dowodem popularności teorii spiskowych jest sukces fikcji literackich takich jak „Kod Da Vinci”, które wcale nie tak rzadko są traktowane jak prawdy objawione. Podobnie jest w mediach – ludzie łykają wszelkie historyjki podważające autentyczność informacji nie zauważając, że właśnie ulegają manipulacji. Na dodatek są święcie przekonani, że walczą w ten sposób o prawdę i rzetelność mediów.
Jedyne do czego prowadzi takie myślenie to wojna na propagandę i doniosłe hasła, a ta prowadzi bezpośrednio do sytuacji Afganistanu czy Iranu sprzed kilkunastu lat – jedni manipulatorzy byli (i często są) zastępowani przez innych. Osobiście chciałbym poznać sposób zaszczepienia w ludziach krytycznego myślenia, które weryfikuje informacje, a nie wierzy na słowo jednym czy drugim sloganom i półprawdom.
wtorek, 27 kwietnia 2010
poniedziałek, 12 kwietnia 2010
100412
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej | †10.04.10 |
Malzonka Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej | †10.04.10 |
Ostatni prezydent RP na uchodzstwie | †10.04.10 |
Wicemarszalek Sejmu | †10.04.10 |
Wicemarszalek Senatu | †10.04.10 |
Wicemarszalek Sejmu | †10.04.10 |
Szef Kancelarii Prezydenta | †10.04.10 |
Szef Biura Bezpieczenstwa Narodowego | †10.04.10 |
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta | †10.04.10 |
Podsekretarz stanu w MON | †10.04.10 |
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury | †10.04.10 |
Szef Stowarzyszenia Wspólnota Polska | †10.04.10 |
Dyr. protokolu dyplomatycznego MSZ | †10.04.10 |
Szef sztabu generalnego WP | †10.04.10 |
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta | †10.04.10 |
Podsekretarz stanu w resorcie spraw zagranicznych | †10.04.10 |
Sekretarz generalny Rady Ochrony Pamieci Walk i Meczenstwa | †10.04.10 |
Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego | †10.04.10 |
Rzecznik Praw Obywatelskich | †10.04.10 |
Prezes NBP | †10.04.10 |
Prezes IPN | †10.04.10 |
Kierownik Urzedu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Posel/senator | †10.04.10 |
Ordynariusz polowy WP | †10.04.10 |
Prawoslawny ordynariusz WP | †10.04.10 |
Kaplan ewangelickiego duszpasterstwa polowego | †10.04.10 |
Kaplan ordynariatu polowego WP | †10.04.10 |
Kapelan prezydenta | †10.04.10 |
Kaplan | †10.04.10 |
Kaplan | †10.04.10 |
Kaplan | †10.04.10 |
Kaplan | †10.04.10 |
Dowódca Sil Operacyjnych | †10.04.10 |
Dowódca Sil Powietrznych | †10.04.10 |
Dowódca Sil Ladowych | †10.04.10 |
Dowódca Sil Specjalnych | †10.04.10 |
Dowódca Marynarki Wojennej | †10.04.10 |
Dowódca Garnizonu Warszawa | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Przedstawiciel Rodzin Katynskich i innych stowarzyszen | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca,"legenda Solidarnosci" | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Osoba towarzyszaca | †10.04.10 |
Funkcjonariusz BOR | †10.04.10 |
Funkcjonariusz BOR | †10.04.10 |
Funkcjonariusz BOR | †10.04.10 |
Funkcjonariusz BOR | †10.04.10 |
Funkcjonariusz BOR | †10.04.10 |
Funkcjonariusz BOR | †10.04.10 |
Funkcjonariusz BOR | †10.04.10 |
Funkcjonariusz BOR | †10.04.10 |
Kapitan samolotu | †10.04.10 |
Czlonek zalogi | †10.04.10 |
Czlonek zalogi | †10.04.10 |
Czlonek zalogi | †10.04.10 |
Czlonek zalogi | †10.04.10 |
Czlonek zalogi | †10.04.10 |
Czlonek zalogi, "kolezanka" ze studiów | †10.04.10 |
96
sobota, 3 kwietnia 2010
100403
Wczoraj była rocznica śmierci Jana Pawła II. W tym roku szczęśliwie w tym dniu wypadł Wielki Piątek. Dlaczego szczęśliwie – ano przecież męczeńska śmierć Chrystusa i śmierć „naszego papieża” to bardzo bliskie wydarzenia. Przynajmniej tak twierdzą media, które co i rusz emitowały specjalne programy poświęcone Karolowi Wojtyle, dokumenty na jego temat, a nawet zamiast tradycyjnej już „Pasji Mela Gibsona” dostaliśmy film „Karol. Papież który pozostał człowiekiem”. Słowem – gdzie się człowiek nie obejrzał widział papieża. Bałem się otwierać lodówkę…
Pytanie tylko, czy takie rozdmuchane nieco obchody śmierci tego człowieka są rzeczywistym uczczeniem jego życia i pamiątką śmierci? To, że był to człowiek wyjątkowy nie ulega wątpliwości – tylko czy ktoś o tym rzeczywiście pamięta? W dniu śmierci widziałem w telewizji (zawsze rzetelnej i prawdomównej) płaczących ludzi mówiących, że umarli razem z nim, że to koniec pewnej epoki, że to cios dla każdego wierzącego i tak dalej… Słowem – każdy chciał się stać tak święty jak Wojtyła. Dowiedziałem się też , że nie jestem z „pokolenia Czarnobyla” tylko z „pokolenia Jana Pawła II”, co mnie bardzo zdziwiło.
Świat rzeczywiście się zmienił po śmierci papieża. Jeśli się jednak tym zmianom przyjrzeć okazuje się, że z Wojtyły zostały praktycznie tylko obrazki z fajnym dziadkiem w śmiesznej czapeczce. Nowy papież, Benedykt XVI, sprawił, że Kościół powrócił do hermetycznego zamknięcia i braku serdeczności. Zbudowane przez Jana Pawła mosty między katolikami, a muzułmanami czy żydami zostały pozamykane (dobrze, że nie spalone), pojednanie różnych wyznań chrześcijańskich jest jeszcze dalej niż było, a nawet ekskomunika biskupów lefebrystów została cofnięta. To wszystko w połączeniu z uwielbieniem dla Mszy Trydenckiej i starych zwyczajów (łącznie ze strojami) oddala Kościół od zwykłych śmiertelników. Dobrze, że nowy papież nie każe się nosić w lektyce i nie nosi tiary.
Ratzinger nie jest może aż taki zły, ale tak czy siak jest gdzieś daleko w Watykanie i tak naprawdę z życiem katolików nie ma wiele wspólnego (nie mówiąc już o życiu niewierzących). No właśnie – Jan Paweł II miał przecież z nami, Polakami, bardzo wiele wspólnego. Tak przynajmniej wielu ludzi twierdzi. Czy przekłada się to na konkretne czyny? Czy ktoś w ogóle zajrzał do encyklik papieskich, czy innych jego utworów? Prawdopodobnie jeśli nie robił tego wcześniej, nie zrobił tego i po śmierci papieża. Sam przyznam szczerze, że przeczytałem całe 2 utwory Wojtyły i to tylko dlatego, że gdzieś, kiedyś mi się tytuł obił o uszy. Nasze podejście do śmierci papieża idealnie podsumowuje fakt, że dzień po jego odejściu niektórzy ludzie byli tak pogrążeni w żałobie, że nie mogli pracować. Bardzo to było wygodne i bardzo pasowało do wychwalanej przez ciężkiej pracy i obowiązkowości.
Z tych powodów wydaje mi się, że śmierć papieża jest obchodzona trochę na pokaz. Był to niewątpliwie wspaniały i święty człowiek, ale wydaje się, że dla nas najważniejsze jest to, że był Polakiem. Owszem – musimy pamiętać o Wojtyle, ale poprzez pamięć o jego naukach i przesłaniu, a nie wielkie obchody w telewizji czy na ulicach.
To zupełnie jak ze wspomnianym wcześniej Chrystusem…
Pytanie tylko, czy takie rozdmuchane nieco obchody śmierci tego człowieka są rzeczywistym uczczeniem jego życia i pamiątką śmierci? To, że był to człowiek wyjątkowy nie ulega wątpliwości – tylko czy ktoś o tym rzeczywiście pamięta? W dniu śmierci widziałem w telewizji (zawsze rzetelnej i prawdomównej) płaczących ludzi mówiących, że umarli razem z nim, że to koniec pewnej epoki, że to cios dla każdego wierzącego i tak dalej… Słowem – każdy chciał się stać tak święty jak Wojtyła. Dowiedziałem się też , że nie jestem z „pokolenia Czarnobyla” tylko z „pokolenia Jana Pawła II”, co mnie bardzo zdziwiło.
Świat rzeczywiście się zmienił po śmierci papieża. Jeśli się jednak tym zmianom przyjrzeć okazuje się, że z Wojtyły zostały praktycznie tylko obrazki z fajnym dziadkiem w śmiesznej czapeczce. Nowy papież, Benedykt XVI, sprawił, że Kościół powrócił do hermetycznego zamknięcia i braku serdeczności. Zbudowane przez Jana Pawła mosty między katolikami, a muzułmanami czy żydami zostały pozamykane (dobrze, że nie spalone), pojednanie różnych wyznań chrześcijańskich jest jeszcze dalej niż było, a nawet ekskomunika biskupów lefebrystów została cofnięta. To wszystko w połączeniu z uwielbieniem dla Mszy Trydenckiej i starych zwyczajów (łącznie ze strojami) oddala Kościół od zwykłych śmiertelników. Dobrze, że nowy papież nie każe się nosić w lektyce i nie nosi tiary.
Ratzinger nie jest może aż taki zły, ale tak czy siak jest gdzieś daleko w Watykanie i tak naprawdę z życiem katolików nie ma wiele wspólnego (nie mówiąc już o życiu niewierzących). No właśnie – Jan Paweł II miał przecież z nami, Polakami, bardzo wiele wspólnego. Tak przynajmniej wielu ludzi twierdzi. Czy przekłada się to na konkretne czyny? Czy ktoś w ogóle zajrzał do encyklik papieskich, czy innych jego utworów? Prawdopodobnie jeśli nie robił tego wcześniej, nie zrobił tego i po śmierci papieża. Sam przyznam szczerze, że przeczytałem całe 2 utwory Wojtyły i to tylko dlatego, że gdzieś, kiedyś mi się tytuł obił o uszy. Nasze podejście do śmierci papieża idealnie podsumowuje fakt, że dzień po jego odejściu niektórzy ludzie byli tak pogrążeni w żałobie, że nie mogli pracować. Bardzo to było wygodne i bardzo pasowało do wychwalanej przez ciężkiej pracy i obowiązkowości.
Z tych powodów wydaje mi się, że śmierć papieża jest obchodzona trochę na pokaz. Był to niewątpliwie wspaniały i święty człowiek, ale wydaje się, że dla nas najważniejsze jest to, że był Polakiem. Owszem – musimy pamiętać o Wojtyle, ale poprzez pamięć o jego naukach i przesłaniu, a nie wielkie obchody w telewizji czy na ulicach.
To zupełnie jak ze wspomnianym wcześniej Chrystusem…
Subskrybuj:
Posty (Atom)